środa, 24 września 2014

We are going, but where?

Kolejny sen, znowu ta sama osoba, genialnie.
Od rana jestem strasznie rozdrażniona i bez humoru. Bez kija nie radzę podchodzić... Rano zaspałam, w busie jak zawsze stałam i to w dodatku koło wiejskiego menela, PKSy do mojej miejscowości nie będą już kursowały, kartkówkę z angielskiego zawaliłam, chciałam mieć 5, jak dostanę 3 to będzie dobrze, mam totalnie dość dzisiejszego dnia. Jeszcze mnie czeka nauka na polski od początku roku, na historię i WOS, cudownie. Trzymajcie kciuki żebym miała wystarczająco siły, aby to ogarnąć. Weronika i Krzysiu też mają dużo pracy. Weronika idzie do szkoły muzycznej, na historii muzyki ma zamiar się uczyć, a Krzysiu ma zamiar siedzieć nad matematyką i zawodowymi. Jak widać całą naszą trójkę ogarnie dziś nauka. Jeśli przeżyjemy jutrzejszy dzień będzie dobrze. Potem tylko piątek i wyczekiwany weekend. Zobaczymy co zrobimy z sobotnim i niedzielnym czasem. Póki co do upragnionego wolnego jeszcze trochę czasu i trzeba się skupić na ocenach. Na szczęście dzisiaj mój serial to troszkę odpocznę, mam nadzieję.
Żyjemy od daty do daty, byle do piątku, weekendu, wolnego, świąt, ferii, wakacji i tak w kółko. Nie uważacie, że w życie wkrada się rutyna? Każdy dzień jest z pozoru inny, bo wydarzenia, które mają miejsce są różne, ale tak naprawdę codziennie wszyscy wykonujemy te same czynności, czasem przyłapujemy się na robieniu czegoś nieświadomie, z przyzwyczajenia. Czekamy na kolejne dni, uciekamy przed tym co jest, w to, co będzie. Nie żyjemy teraźniejszością, a przyszłością. Pędzimy za czymś lub za kimś gubiąc po drodze siebie. Czy to jest dobre? Nie. To niszczy nasze charaktery, osobowości. Powinniśmy się zatrzymać i zastanowić: kim tak naprawdę jesteśmy? Co tu robimy i gdzie dotarliśmy? Co jest naszym celem? No właśnie, cel. Każdy z nas powinien go sobie określić i do niego uparcie dążyć, lecz skupiać się w dużym stopniu na tym co teraz, co jest, a nie będzie.
Zaczyna mi się znowu okres bezsensownych przemówień. :) Może coś z tego zrozumiecie i wyniesiecie, mam taką nadzieję.
A teraz czas na otworzenie zeszytów i ogarnięcie troszkę przedmiotów na jutro.
/Baśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz