sobota, 27 września 2014

Helpless

Moje posty stają coraz smutniejsze i refleksyjne. Ale do głowy przychodzą mi ciągle kolejne myśli, które muszę gdzieś przelać. Dzisiaj wzięło mnie na przemyślenia na temat bezsilności.
Bezsilność jest okrutnym uczuciem, które wyniszcza człowieka od środka. Pożera powoli jego duszę i sprawia, że psychika się osłabia. Każdy z nas ma kogoś bliskiego. Rodziców, rodzeństwo. przyjaciół, dziewczynę/chłopaka... Dla wszystkich istot ludzkich dopisana jest druga osoba, a najczęściej wiele osób. Gdy bliźni potrzebuje pomocy, a my nie jesteśmy w stanie nic zrobić zaczynamy się nawet obwiniać. Myśleć co zrobić, mówić sobie, że możemy pomóc, ale jesteśmy zbyt głupi, żeby wymyślić jak. Czasem jednak trzeba odpuścić i pozwolić, aby działo się to co przygotował los. Zdarza się, że choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo się starali, druga osoba musi sobie poradzić sama, bez nas, bo nic nie jest w stanie ukoić jej bólu związanego z problemem. To dla nas trudne, ta bezsilność wobec cierpienia działa na nas bardzo mocno. Wyrywamy się z objęć racjonalnego myślenia i za wszelką cenę próbujemy coś zrobić. A czasem najlepszym rozwiązaniem jest po prostu czekać. Oczekiwanie także nie jest łatwe. Ta niecierpliwość, złe myśli, tęsknota... To wszystko niszczy. Tak wiele jest w nas psujących nasze dusze uczuć, emocji, myśli.... Tyle krzywd, problemów, śmierci. Kim jest człowiek w tym świecie? Nikim. Pustym pyłem skazanym na zagładę.
Nie będę tu wchodziła w temat Boga, wiary i religii, ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się po co żyjemy? Przecież każdy z nas, nawet jeśli nie mówi tego głośno, choć raz myślał o własnej śmierci, o tym jaki jest sens w jego istnieniu. Każdy z nas nie raz myślał po co na świecie jest zło, smutek, cierpienie, krzywda, problemy. I nikt nie wie. Ale wszyscy wiemy, że z tym wszystkim trzeba walczyć. Trzeba nauczyć się radzić sobie z życiem i z tą pieprzoną bezsilnością. A ona niszczy. Niszczy doszczętnie. Niedługo z duszy pozostanie tylko namiastka ducha, który istniał gdzieś w nas.
/Baśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz