wtorek, 9 września 2014

Lost soul

Cześć...
Nasza kochana Weronika ma dzisiaj urodziny, więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MISIU! :* Życzenia już złożone, mój matoł się popłakał. :<
Kolejny dzień w szkole za mną, totalna porażka. Początek był udany, odwiedziłam swoje gimnazjum, lekcje też nie były złe, ale od momentu powrotu do domu już gorzej.
W gimnazjum spotkałam Janaskę, pogadałyśmy chwilę, wyprzytulała mnie za wszystkie czasy. Teraz piszę z nią, płaczę i piszę ten post. Niektórzy ludzie to debile, naprawdę... Dowiedziałam się paru bardzo ciekawych rzeczy o jednej osobie, przy okazji przypomniała mi się moja sytuacja i ogarnęła mnie totalna nostalgia i smutek. Wspomnienia obudziły się we mnie i popłynęło kilka łez. W słuchawkach piosenki, które dużo dla mnie znaczą i są czymś w rodzaju medalionu, który upamietnia konkretne osoby. Zaufanie to świnia. :) W dodatku rozmowa z Sonią, która dobiła mnie totalnie... Misiu jakoś będzie dobrze! Musi dać radę!
Czas po powrocie do domu spędziłam nad zeszytami, zaczęła się ostra nauka. Jutro muszę wstać na zerową lekcję, a nie mam na to siły. Jestem ostatnio cały czas zmęczona, w nocy jednak nie mogę spać, źle się czuję, nie wiem co się ze mną dzieje. Ta notka może być troszkę nieskładna przez to, wybaczcie. Dodatkowo ten dobitny humor nie pomaga mi w pisaniu.
Jutro mam także spotkanie z p. Kurowską w sprawie olimpiady literackiej. Będę musiała napisać naprawdę spore wypracowanie, co wymaga ode mnie myślenia, przyłożenia się i pracy. Zero olewania i lenistwa. Mimo wszystko chcę się podjąć zadanie, dam radę? Muszę...
Postanowiłyśmy z Weroniką założyć bloga, aby dzielić się swoimi przemyśleniami i uczuciami, ale czasowo nie bardzo to przemyślałyśmy. Nasz początek miał miejsce jeszcze na wakacjach, ale jest już rok szkolny, musimy zająć się edukacją i przy tym nie zaniedbać tego miejsca, bo stworzyłyśmy ten świat, aby coś tu pisać, systematycznie. Dlatego czasem nasze posty nie będą miały w sobie konkretnych myśli i tematów, a pogubione w głowie części naszego umysłu, niezrozumiałe i nieskładne oraz trudne do ogarnięcia nawet przez nas same.
Muszę jeszcze tyle zrobić, nie mam zupełnie chęci życia w sobie, muszę to wszystko jakoś ogarnąć..
Także ciumek! :*
No i oczywiście wszyscy życzymy szczęścia i wytrwałości Weronice i Krzysiowi! :>
/Baśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz