środa, 14 stycznia 2015

Changes everywhere

Witajcie, Troszkę mnie tutaj nie było, ale naprawdę wiele się działo.
Może w skrócie nakreślę najważniejsze wydarzenia. :)
Sylwester wspaniały, niestety troszkę inny niż planowałam, ale było świetnie, Troszkę picia, śmiechu, zakupy, rozmowy, wygłupy i małe zaskoczenie na koniec roku. Napisał do mnie R., co mnie totalnie zdziwiło. Zaczęło się od życzeń noworocznych, a skończyło na tym, że znów mamy stosunkowo normalny kontakt.
Tak więc 2015 r, rozpoczął się w świetnym nastroju i ze świadomością, że coś odzyskałam. Po powrocie cudowny dzień z pełną ekipą. Było ciekawie. Dalej zaledwie trzy dni w szkole, bo wolne i laba. Potem kolejna cudowna sobota, jest coraz lepiej. No i znowu laba, muszę przestać urywać się ze szkoły. Teraz czekamy do weekendu, będzie ciekawie,
Trzeba zamienić w czyn postanowienia noworoczne. Skoro jest coraz lepiej, znowu się szczerze uśmiecham i odzyskałam trochę siebie to muszę jak najdłużej ten stan utrzymać. Drugim postanowieniem jest plan schudnięcia kolejnych pięciu kilogramów. Chcę sobie także przy okazji wyrobić w końcu piękny brzuszek. Tak więc do roboty! Ustawiłam plan ćwiczeń na każdy dzień i po feriach będzie idealnie. Czeka mnie trudna droga do ideału, ale dam radę. W dodatku postanowiłam zacząć się porządnie uczyć i powoli wprowadzam to w życie, naukę angielskiego już zaliczyłam.
Dziękuję wszystkim osobom, dzięki którym ten rok zaczął się cudownie, oby taki był przez wszystkie 365 dni! :)
Wszelkie porażki i złe sytuacje zostawiamy w tyle, niech odejdą w zapomnienie razem ze starym rokiem. Wiadomo, że zawsze to wszystko będzie gdzieś w głębi mnie, ale planuję nie myśleć o przeszłości częściej niż to konieczne. Zaczynamy nowy etap w życiu!