niedziela, 29 listopada 2015

Andrzejki i uwolnienie się z klatki dorosłości.

Jak wszyscy wiemy kończy się listopad, a z dniem jutrzejszym nastąpią lubiane przez (chyba) wszystkich Andrzejki! Możemy sobie powróżyć, poznać swoją przyszłość, dowiedzieć się czegoś ciekawego o sobie. Osobiście nie praktykuję zwyczaju wróżenia w dniu Andrzejek, gdyż kompletnie nie mam na to czasu. Jednak jeśli znajdziecie chwilę to chyba warto zabawić się w poznawanie przyszłości. Możecie mi powiedzieć, że to jest dziecinne i nie dla Was, okej, rozumiem. Ale czy zawsze musimy być przerażająco poważni i dorośli? Życie polega na odnalezieniu złotego środka i zachowaniu w sobie przynajmniej cząstki dziecięcej duszy. Poczujmy w sobie swobodę, nie zamykajmy się w ciasnych klatkach "dorosłości", która dusi nas i przytłacza. Każdy z nas ma prawo być taki, jaki chce i nikt nie może nam tego zabronić. Pamiętajcie kochani, że jeśli komuś nie podoba się to jacy jesteście, to nie warto tracić czasu i energii na kontakty z takim człowiekiem. Każdy z nas jest inny, ale wszyscy razem tworzymy społeczność, która powinna się szanować, kochać i wspierać, nie krytykować. Naszym zadaniem jest akceptowanie bliźniego i pomaganie mu w drodze do szczęścia. Na pewno każdy z Was przynajmniej raz natknął się na słowa "umiesz liczyć, licz na siebie", "nie ufaj nikomu oprócz samego siebie" lub podobne. Osobiście uważam, że obecnie te dwie porady są jak najbardziej przydatne w naszym życiu. Ludzie bardzo często czekają tylko na nasz błąd, potknięcie, aby to wykorzystać. Nie powinno tak być! Budujmy społeczność, która będzie się kochała i wspierała, a nie wypatrywała błędów w drugim człowieku. Są ludzie, którzy stracili całkowicie wiarę w to, że gdzieś istnieje ktoś to jest w stanie tę osobę pokochać, pomóc jej. Wielu z nas nie wierzy, że może komukolwiek zaufać. Pokażmy każdemu żyjącemu człowiekowi, że nie wszyscy są potworami, a wręcz przeciwnie - część z nas ma ogromne serca, które swoim ciepłem są w stanie ogrzać także bliźnich. Jeśli sami nie postaramy się o zmianę świata, on sam się nie zmieni. Przyszłość należy do NAS i to MY ją kształtujemy, więc do dzieła! Roznośmy radość i uśmiech, pokazujmy, że da się żyć w zgodzie i harmonii z otoczeniem. Uczmy dzieci szacunku i miłości, uczmy samych siebie jak patrzeć na świat, postrzegajmy innych jako równych sobie. Powoli będziemy wchodzić w miesiąc grudzień, zbliżają się święta. Osobiście nienawidzę ich, gdyż wszyscy nagle są sztucznie mili, ugh. Kochani nie pozwólmy, aby nasze serca stawały się otwarte na ludzi jedynie podczas świąt, niech będą one dostępne przez cały rok! :) Życzę Wam oczywiście wspaniałego grudnia, spędzonego w towarzystwie uśmiechu i poczucia szczęścia. :) Pamiętajcie, że rzeczywistość jest taka jaką sami ją ukształtujemy, więc do dzieła! Uśmiech na twarze, swoboda ducha, odrobina szaleństwa i lecimy w wir życia! :)
Przy okazji przepraszam Was bardzo za moją dość długą nieobecność, ale brak czasu daje się we znaki. Od tygodnia co prawda siedzę w domu, gdyż jestem chora, lecz nie byłam w stanie wydobyć z siebie nawet kilku słów, aby je tutaj napisać. Gdy przyjdzie czas, że będę miała troszkę więcej luzu to nadrobię brak aktywności, obiecuję. :)
Trzymajcie się cieplutko kochani! ♥

sobota, 7 listopada 2015

Pięć sposobów na... - schudnięcie bez większych poświęceń.

Witajcie! Dziś przedstawię Wam pierwszy post z nowej serii na moim blogu. Będzie się ona pojawiała średnio raz na dwa tygodnie, dla urozmaicenia bloga. :) Będzie ona nosiła nazwę "Pięć sposobów na...". Dzisiaj chciałabym Wam pokazać bardzo łatwych pięć sposobów na schudnięcie bez większych poświęceń. ;) Mam nadzieję, że pomogą Wam one w osiągnięciu niższej wagi. Są to dość małe zmiany w sposobie żywienia, więc nie zauważycie większego głodu, zmęczenia czy braku cukru w diecie. Przejdźmy do konkretów! :)

#1
Zmiana mleka. Jeśli pijesz go dość sporo, lub nawet dodajesz do kawy, zmniejszenie ilości tłuszczu w nim zawartego da efekty. Wystarczy zacząć kupować mleko o zawartości tłuszczu 1,5% zamiast np. 3,2%, a zaowocuje to. :) Początkowo możecie odczuwać lekką różnicę w smaku, lecz szybko się przyzwyczaicie, a uwierzcie, że warto! :)

#2
Zero cukru w kawie, czy herbacie. Wiele osób lubi słodzić te napoje nawet dwoma łyżeczkami cukru. Jest to duża ilość, a nie potrzebna. Na pewno trudno Wam będzie odstawić cukierniczkę podczas robienia kawy, czy herbaty, ale warto. Pijąc powiedzmy jedną kawę i jedną herbatę dziennie dostarczamy organizmowi dawkę cukru, która może być przecież ograniczona do połowy, lub nawet do zera. Nikt nie każe od razu odstawiać cukru, wiem, że jest to trudne. Lecz stopniowo ograniczając go podczas picia ciepłych napojów możemy pomóc sobie schudnąć. ;)

#3
Szklanka wody z cytryną co rano. Przyspiesza ona metabolizm podczas całego dnia i dodaje energii. Jeśli nie lubisz cytryny, spróbuj włożyć malutki jej plasterek do wody, a nawet jej nie poczujesz. Możesz również wycisnąć odrobinę soku z cytryny do wody, zamiast plasterka, tutaj mamy wybór. :)

#4
Jedz na mniejszym talerzu. Podczas gdy napełnisz cały talerz będziesz się czuć jakbyś wzięła dużo, podczas gdy ta sama ilość jedzenia zajmie mniej więcej dwie trzecie dużego talerza i będzie Ci się wydawało, że to mało. Jedząc na mniejszych rozmiarów talerzach równocześnie nakładamy mniej jedzenia, gdyż nie chcemy zapełniać go całego. Prowadzi to do tego, że obiad zjadamy mniejszy, nie przesycamy organizmu i nie czujemy się ciężko. :)

#5
Jeśli masz ochotę na coś słodkiego, ale ogranicza Cię dieta, nie przejmuj się tym. Chęć na słodycze będzie wzrastała z każdą godziną, aż w końcu prawdopodobnie się przełamiesz i zjesz to, na co masz ochotę pod wieczór. O tej porze organizm inaczej wchłania kalorie niż za dnia, więc proponuję odstąpić od diety w momencie, gdy pojawia się tak zwany smak na słodycze, a nie pod wieczór kiedy ochota jest o wiele większa, głód także i zamiast zjeść batonika, zjadamy ich 3, a organizm wchłania to bardziej niż powinien. Chyba, że naszła Was ochota wieczorem, wtedy lepiej poczekać do rana. Pamiętajcie, że malutkie odejście od diety Wam nie zaszkodzi, pod warunkiem, że nie zdarza się zbyt często! :)

poniedziałek, 2 listopada 2015

#TOP5 October.

Witajcie! Dopadła mnie niestety lekka choroba, a że nie mam co robić to pomyślałam o napisaniu kilka słów na blogu. Gorzej, że nie niezbyt wiedziałam co chcę Wam dziś przekazać, więc postanowiłam przedstawić #TOP5 z października. Początkowo nie zamierzałam pisać tego typu postów, gdyż znajdziecie je na większości blogów, a nie lubię kopiowania jednego schematu wszędzie gdzie się da, jednak przełamałam się i od teraz takie posty będą się pojawiały w każdym miesiącu. Co o tym myślicie? Zaczynamy!

Pozycja numer jeden:
Pomadki ochronne do ust. Jest jesień, coraz zimniej, a nasze usta zaczynają się robić suche i spierzchnięte. Co na to poradzić? Oczywiście używać pomadki ochronnej. Są one tanie, łatwo dostępne oraz wygodne w noszeniu, gdyż mieszczą się do kieszeni. Możemy ich użyć w każdej chwili, w różnej wielkości, zapachu, czy "smaku". Wybór jest ogromny, wydatek niski, a nasze usta chronione od zimna! :)

Pozycja numer dwa:
Herbata z miodem. Jest smaczna, szybka w przygotowaniu, a również ma właściwości lecznicze, jeśli chodzi o gardło. Łagodzi jego ból i pozwala odczuć ulgę. Nie wymaga pójścia do apteki ani wydawania pieniędzy. Oczywiście pod warunkiem, że mamy w domu miód. Jeśli nie, wystarczy kupić jeden słoik, a będzie on służył długo. W każdej chwili będziemy mogli podleczyć nasze bolące gardło. Gorąco polecam! :)

Pozycja numer trzy:
Krem do twarzy od Lirene. Jest to krem BB Youngy 20. Ma on w sobie bambusa, który działa relaksacyjnie na naszą skórę. Krem może być używany jako podkład, co jest wspaniałym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią używać fluidów, pudrów etc. lub mają wrażliwą skórę. Krem idealnie pokrywa niedoskonałości, nadaje skórze piękny kolor oraz ją nawilża. Jak dla mnie cudo! :)

Pozycja numer cztery:
Klasyczne czarne szpilki. Rozpoczął się sezon na półmetki, niedługo rozpoczną się święta, a co za tym idzie także karnawał. Wiele z nas kupuje nowe sukienki, stroi się i wymyśla jak najpiękniejsze stylizacje. Pojawiają się problemy z doborem butów do sukienki, lub innego rodzaju ubrań. Świetnym rozwiązaniem są klasyczne, czarne szpilki, które pasują do każdego rodzaju eleganckich ciuchów. Będą wyglądały świetnie do wszystkich kolorów. Wydajemy na nie średnio około 50zł, a służą one wielokrotnie i sprawdzają się wspaniale. Nie musimy kupować za każdym razem nowych butów, żeby pasowały do najnowszej sukienki. :)

Pozycja numer pięć:
Kominy. Chyba nie trzeba dużo tłumaczyć. Na obecną pogodę są idealne. Ciepłe, stylowe i mięciutkie. Pasują praktycznie do wszystkiego. Wybór jest ogromny, a jeśli ma się zdolności to można sobie taki komin zrobić samodzielnie. W razie wiatru komin można naciągnąć na głowę i ochrania on wtedy od pogody zarówno szyję jak i głowę. Coś wspaniałego! W odpowiednim połączeniu z wierzchnimi ubraniami dodają one elegancji i szyku. :)


Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że moje #TOP5 się Wam spodobało. :) Życzę miłego dnia oraz całego tygodnia, rozpocznijmy listopad z uśmiechem! :) Mimo, że pierwsze dwa dni tego miesiąca poświęcone są zmarłym, co raczej nie nastraja optymistycznie. Pamiętajmy o swoich bliskich dając im swój uśmiech. :)