niedziela, 21 września 2014

I am weak

Pozdrawiam spod kołdry...
Wczoraj udany wieczór, chwilę u Weroniki, następnie grill z chłopakami. A dzisiaj? Dziś cały dzień w łóżku, bo rozłożyła mnie choroba. Nie mam na nic siły, chce spać, ale nie zasnę, głowa mnie boli, nos zatkany, mam dość. Czuję się gorzej niż wyglądam. A jutro czeka mnie szkoła... W sumie może nie, to się okaże rano. Jeśli będę się w miarę nie najgorzej czuła to pójdę, a jeśli pozostanę ledwo żywa to spędzę dzień w łóżku w towarzystwie książki i ciepłej herbatki. :3
No więc w efekcie mojej cudownej choroby (jak ja nienawidzę być chora...) miałam czas troszkę pomyśleć i ogarnąć pewne rzeczy. Niestety tylko na posiadaniu tego czasu się skończyło, bo i tak nic nie zrobiłam. Brawo dla mnie. Jedyne co dzisiaj pożytecznego zrobiłam to rozmowa z Krzysiem. W sumie to nie wiem czy to było pożyteczne, ale takie poważne rozmowy mi się przydają, dziękuję.
Jak wyżej wspomniałam spędziłam chwilę z Krzysiem u Weroniki, która również jest chora. Przyniosłam jej czekoladę, niech mój Misiu ma jakiś plus w tej chorobie. Posiedzieliśmy chwilę, porozmawialiśmy, tak mi brakuje tych naszych wspólnych wieczorów, kiedy się razem wygłupiamy, śmiejemy, a czasem poruszamy poważne tematy. Tak bardzo tęsknię za widywaniem się codziennie, lub co dwa dni... Chciałabym żeby te chwile wróciły...
Wybaczcie, że tak krótko, ale naprawdę źle się czuję i moje myślenie nie bardzo mi wychodzi.
Życzę wszystkim udanego tygodnia! :)
/Baśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz