wtorek, 26 sierpnia 2014

Fire, fire, fire!

Witajcie ponownie!
Miałam pisać jeszcze wczoraj, gdy wróciłam z ogniska urodzinowego u Weroniki, ale nie miałam siły. Ogólnie spotkanie udane, pomijając kilka szczegółów. Razem z Krzysiem kupiliśmy wspaniały prezent, który z tego co widziałam spodobał się naszej solenizantce. W torbie znajdowały się dwie koszulki, czerwone majtki z napisem, męskie, czerwone bokserki z wręcz zacnym obrazkiem oraz słodycze. Mam nadzieję, że ten podarunek zostanie w pamięci Weroniki. Jeszcze dzisiaj postaram się wrzucić zdjęcia, które zrobiłam podczas imprezy, ale najpierw muszę je dostać. :> Starałam się uchwycić każdego na przynajmniej kilku zdjęciach. To co się działo opiszę Wam przy poszczególnych fotografiach w następnym poście. :)
Ognisko paliło się non stop, mimo początkowych trudności. W głowie mam porównanie tego do przyjaźni. Początkowo jeszcze nie jest tak dobrze, staramy się rozniecić ogień (znajomość), który powoli z czasem się zwiększa tak jak zaufanie. Czasem pali się długo, a czasem szybko gaśnie. Trzeba dokładać drewna, aby płomień się tlił, czuwać nad nim i dbać, aby niczego nie brakowało. W przyjaźni też tak jest. Należy pielęgnować ją i starać się, aby więź pomiędzy ludźmi się nie rozerwała, a ogień, który rozpala serca nie zgasł. W sumie to do miłości też można to porównać. Tylko jeśli człowiek się stara, a mimo to ognisko wygasa, tak jak uczucie, to nie warto walczyć. Czasem trzeba się poddać i dać drugiej osobie odejść...
Tak, czasem mnie dopadają takie rozkminy, może Wy również coś z nich wyciągniecie. :)
Nie wiem co mam tu jeszcze napisać... Leżę w łóżku z laptopem i nie mam ochoty wstawać. Czy Was też przeraża ta pogoda? Jest zimno, wiatr, nie zdziwię się jak zacznie padać deszcz... Koniec wakacji coraz bliżej, problemów więcej, lenistwa także. I jak tu żyć? Z jednej strony jest we mnie coś takiego, że chciałabym iść już do szkoły. Zupełnie nowe życie, ludzie, nauczyciele, przyjaźnie. Inny świat. Oby lepszy. Okaże się za tydzień, trzymajcie kciuki!
Wybaczcie mi, że tekst jest troszkę nieskładny, ale tyle myśli kłębi mi się w głowie, że mam już mętlik i nie wiem co mówić, pisać...
Ciumek! :)
/Baśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz